[46.15] I polecilismy czlowiekowi dobroc wzgledem jego rodziców. Matka nosila go w trudzie i urodzila go w trudzie. Noszenie go i jego odstawienie od piersi winno trwac trzydziesci miesiecy. Kiedy w koncu osiagnie on dojrzalosc i dojdzie do czterdziestego roku, mówi: "Panie mój! Natchnij mnie, abym podziekowal za Twoja dobroc, która okazales mnie i moim rodzicom; i abym czynil dobro, które by sie Tobie podobalo. Uczyn dla mnie dobro w moim potomstwie. Oto ja nawrócilem sie do Ciebie i oto jestem wsród tych, którzy sie calkowicie poddali!"

[46.35] badz wiec cierpliwy, tak jak byli cierpliwi ci z poslanców, którzy odznaczali sie zdecydowaniem. I nie staraj sie przyspieszac dla nich tego Dnia; tego bowiem Dnia, kiedy oni zobacza, co im zostalo obiecane, wyda im sie, ze nie przebywali w grobie wiecej, jak tylko jedna godzine dnia. Oto obwieszczenie! Któz zatem zostanie zgubiony, jesli nie lud bezbozny?!
